Pages in topic:   [1 2] >
Skandynawistyka
Thread poster: grzzpo
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
Jan 9, 2011

Czy studiowanie skandynawistyki na UG się opłaca?

Obecnie jestem w klasie maturalnej. Znam angielski (planuję podejść do CPE), uczę się dodatkowo niemieckiego - poziom B1, no może słabe B2 oraz francuskiego (początki, ale potrafię zrozumieć prosty tekst pisany dzięki podobieństwu słownictwa do ang.), chociaż nie wiem jak z tą nauką wyjdzie, szczególnie jeśli chodzi o francuski. Rodzice namawiają mnie bardziej na studia techniczne lub ekonomiczne, ale sam nie wie
... See more
Czy studiowanie skandynawistyki na UG się opłaca?

Obecnie jestem w klasie maturalnej. Znam angielski (planuję podejść do CPE), uczę się dodatkowo niemieckiego - poziom B1, no może słabe B2 oraz francuskiego (początki, ale potrafię zrozumieć prosty tekst pisany dzięki podobieństwu słownictwa do ang.), chociaż nie wiem jak z tą nauką wyjdzie, szczególnie jeśli chodzi o francuski. Rodzice namawiają mnie bardziej na studia techniczne lub ekonomiczne, ale sam nie wiem czy się na takie coś nadaję. Twierdzą, że języki obce to jak taki dodatek, zwykły wpis w CV, a nie główne źródło utrzymania. Lubię języki obce, nawet kocham, oprócz tego interesuję się matematyką, ale praktycznie tylko matematyką (z poziomu rozszerzonego z próbnej matury miałem 70%, więc geniuszem na pewno nie jestem).

Chcę iść studiować do Gdańska, bo tam chce iść moja dziewczyna (logopedia), a ja nie chcę jej psuć planów na przyszłość, zwłaszcza skoro nie mam ściśle określonych własnych. Na skandynawistyce na UG można wybierać spośród trzech języków - norweskiego, szwedzkiego oraz duńskiego. Uważam, że tłumaczenie jest ciekawe, bardzo chciałbym się tym zajmować, mam niewielkie doświadczenie - wolontariat, ale nie wiem czy znajdę po tym pracę w Polsce bądź za granicą (w Skandynawii wszyscy bardzo dobrze znają angielski).

Słyszałem, że wiele osób na skandynawistyce studiuje coś jeszcze, ale nie wiem czy mi by się to udało, nie wiem jak to wygląda, a studia to dla mnie jedna wielka zagadka, niechętnie przyjmują na dwa kierunki. Myślałem nad matematyką finansową na politechnice, ale ponoć po tym nie ma pracy, a może ekonomia na UG? Bardziej jako źródło słownictwa specjalistycznego (rozumienie tematu) i "zabezpieczenie", jakby z tłumaczeniami coś nie wyszło.

Będę bardzo wdzięczny za wszystkie rady.
Collapse


 
Piotr Bienkowski
Piotr Bienkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
English to Polish
+ ...
Pozwolę sobie na małą dygresję Jan 10, 2011

grzzpo wrote:(...)

Chcę iść studiować do Gdańska, bo tam chce iść moja dziewczyna (logopedia), a ja nie chcę jej psuć planów na przyszłość, zwłaszcza skoro nie mam ściśle określonych własnych. (....) Będę bardzo wdzięczny za wszystkie rady.


Hmm... Ja też kiedyś zaczynałem studia z niegdyś "moją dziewczyną" w tym samym mieście. Idylla niestety szybko się skończyła, ani z mojej inicjatywy, ani winy.

Oczywiście w przypadku naszego młodego kolegi, jeszcze nie tłumacza, wcale nie musi tak być. Życzę wszystkiego dobrego.

Piotr


 
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
English to Polish
+ ...
Realizuj swoje marzenie Jan 10, 2011

Moi rodzice mówili to samo, co Tobie, ale ja się uparłam i robiłam po swojemu, bo tak jak Ty kochałam języki. I nie żałuję. Robię to, co lubię, i mam z tego chleb.

Twoja sytuacja może być o tyle inna, że obecnie jest dużo większa konkurencja na rynku. Gdy ja kończyłam liceum w 1994 r., wystarczyło znać języki obce i mieć maturę, by móc przebierać w ofertach pracy. Podjęłam więc pracę, a studia (surdopedagogika) 3 lata później. Cały czas, jeszcze od cz
... See more
Moi rodzice mówili to samo, co Tobie, ale ja się uparłam i robiłam po swojemu, bo tak jak Ty kochałam języki. I nie żałuję. Robię to, co lubię, i mam z tego chleb.

Twoja sytuacja może być o tyle inna, że obecnie jest dużo większa konkurencja na rynku. Gdy ja kończyłam liceum w 1994 r., wystarczyło znać języki obce i mieć maturę, by móc przebierać w ofertach pracy. Podjęłam więc pracę, a studia (surdopedagogika) 3 lata później. Cały czas, jeszcze od czasów szkolnych, tłumaczyłam - najpierw dla siebie, znajomych, później dla pracodawców, aż w końcu tłumaczenie stało się moim głównym lub jedynym zajęciem (przez jakiś czas dodatkowo pracowałam jeszcze jako korektor/redaktor oraz lektor języka migowego).

Ale mimo tej różnicy w sytuacji na rynku wtedy i teraz, na Twoim miejscu bym się nie poddawała. Aczkolwiek dobrze jest mieć dwa zawody - tak na wszelki wypadek.
Collapse


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
Za dziewczyną Jan 10, 2011

Piotr Bienkowski wrote:
Hmm... Ja też kiedyś zaczynałem studia z niegdyś "moją dziewczyną" w tym samym mieście. Idylla niestety szybko się skończyła, ani z mojej inicjatywy, ani winy.

Oczywiście w przypadku naszego młodego kolegi, jeszcze nie tłumacza, wcale nie musi tak być. Życzę wszystkiego dobrego.

Piotr

Można się przejechać, ona twierdzi, że może iść ze mną gdzie indziej studiować, ale nie byłaby z tego zadowolona. Jestem z nią już blisko trzeci rok i wierzę, że jakoś się dogadamy.
Dziękuję.


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
Drugi kierunek Jan 10, 2011

Lucyna Długołęcka wrote:

Moi rodzice mówili to samo, co Tobie, ale ja się uparłam i robiłam po swojemu, bo tak jak Ty kochałam języki. I nie żałuję. Robię to, co lubię, i mam z tego chleb.

Twoja sytuacja może być o tyle inna, że obecnie jest dużo większa konkurencja na rynku. Gdy ja kończyłam liceum w 1994 r., wystarczyło znać języki obce i mieć maturę, by móc przebierać w ofertach pracy. Podjęłam więc pracę, a studia (surdopedagogika) 3 lata później. Cały czas, jeszcze od czasów szkolnych, tłumaczyłam - najpierw dla siebie, znajomych, później dla pracodawców, aż w końcu tłumaczenie stało się moim głównym lub jedynym zajęciem (przez jakiś czas dodatkowo pracowałam jeszcze jako korektor/redaktor oraz lektor języka migowego).

Ale mimo tej różnicy w sytuacji na rynku wtedy i teraz, na Twoim miejscu bym się nie poddawała. Aczkolwiek dobrze jest mieć dwa zawody - tak na wszelki wypadek.

Większość na skandynawistyce jeszcze coś studiuje. Mnie to trochę przeraża, bo wydaje mi się, że czasem będę musiał być w dwóch miejscach w tym samym czasie. Ktoś studiował dwa kierunki jednocześnie?
Co do drugiego kierunku, może jakieś stosunki międzynarodowe albo International Business (niestety odpłatnie)? Co przydałoby się do ew. współpracy w międzynarodowym gronie?
Dzięki za radę.


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
A może chiński? Jan 10, 2011

Tzn. skandynawistyka + sinologia... Nie ukrywam, że byłoby to wyzwanie. Ponadto nie wiem na ile byłbym kompetentny po studiach w tłumaczeniach np. na mandaryński, przecież języki chińskie nie są łatwe; dziwi mnie, że nawet MS uznaje, że c... See more
Tzn. skandynawistyka + sinologia... Nie ukrywam, że byłoby to wyzwanie. Ponadto nie wiem na ile byłbym kompetentny po studiach w tłumaczeniach np. na mandaryński, przecież języki chińskie nie są łatwe; dziwi mnie, że nawet MS uznaje, że chiński jest jeden (http://bip.ms.gov.pl/pl/rejestry-i-ewidencje/tlumacze-przysiegli/lista-tlumaczy-przysieglych/search.html?Language=30), a niby mówi się, że to grupa języków. Trochę mnie razi kwestia na czym bym zarabiał - praca w Chinach to współczesna forma niewolnictwa (ale teraz i tak z tego wszyscy korzystamy).

[Edited at 2011-01-10 19:43 GMT]
Collapse


 
Arkadiusz Dymek
Arkadiusz Dymek  Identity Verified
Local time: 05:16
English to Polish
Krok po kroku Jan 10, 2011

Dobra rada: na pierwszym roku nie ryzykuj i zostań przy jednym kierunku. Po pierwsze: wylecieć na pierwszym roku łatwo, co prawda teraz poborem to już nie grozi, ale i tak to rok w plecy. Po drugie: załapać się na drugi kierunek jest dużo łatwiej, gdy na pierwszym jesteś na dalszym roku. Nie wiem jak na tej konkretnej uczelni, ale na UJ za moich czasów omijało się rekrutację, do tego można sobie przepisać pokrywające się przedmioty (a jeśli wybierzesz jakąś drugą lingwistyk... See more
Dobra rada: na pierwszym roku nie ryzykuj i zostań przy jednym kierunku. Po pierwsze: wylecieć na pierwszym roku łatwo, co prawda teraz poborem to już nie grozi, ale i tak to rok w plecy. Po drugie: załapać się na drugi kierunek jest dużo łatwiej, gdy na pierwszym jesteś na dalszym roku. Nie wiem jak na tej konkretnej uczelni, ale na UJ za moich czasów omijało się rekrutację, do tego można sobie przepisać pokrywające się przedmioty (a jeśli wybierzesz jakąś drugą lingwistykę, to pewno się jakieś takie znajdą). Po trzecie: będziesz już obyty w ogólnym życiu uniwersyteckim, działaniach sekretariatów, dziekanatów itp. instytucji, no i będziesz miał już wyrobioną jakąś tam reputację na kierunku głównym - a to się z pewnością przyda, gdy trzeba będzie np. przełożyć termin egzaminu, który przez przypadek na drugim kierunku wypadnie w tym samym dniu. Na pierwszym roku nikomu specjalnie nie będzie zależało, żeby iść Ci na rękę i takie rzeczy będą dużo trudniejsze. No i na koniec: na pierwszym roku łatwo zostać wciągniętym w wiry życia studenckiego i nagle może się okazać, że czasu na naukę nawet na jednym kierunku jakoś dziwnie mało...Collapse


 
Michal Glowacki
Michal Glowacki  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
Member (2010)
English to Polish
+ ...
konkurencja nie śpi Jan 10, 2011


Twoja sytuacja może być o tyle inna, że obecnie jest dużo większa konkurencja na rynku.

Choć może akurat w językach skandynawskich nie jest jeszcze tak trudno jak w angielskim. [Z drugiej strony: może i popyt jest odpowiednio mniejszy].

Moja rada: jak nie wiesz do końca, co chcesz robić - idź na to, co Ci się wydaje najlepsze. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomiędzy dziś, a obroną pracy zmienić studia na coś fajniejszego. Mam znajomych, którzy dopiero za trzecim razem trafili (a szli po skrajnościach filologia -> inżynieria lądowa -> finanse).


 
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
English to Polish
+ ...
Drugi kierunek Jan 11, 2011

Ja studiowałam dwa kierunki jeden po drugim (z roczną przerwą), jeden zaocznie, drugi w ramach studiów doktoranckich. Cały czas pracowałam zawodowo. Ty, grzzpo, też możesz się sam uczyć języków i potwierdzać ich znajomość certyfikatami, a także zdobywać pierwsze szlify w tłumaczeniu, a oprócz tego studiować kierunek niejęzykowy. Będziesz mieć wówczas więcej czasu na naukę, pracę i przyjemności. Kierunek studiów oczywiście wybierz zgodnie z zainteresowaniami.

 
Adam Łobatiuk
Adam Łobatiuk  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
Member (2009)
English to Polish
+ ...
Wybadaj, czy jest popyt Jan 11, 2011

Może się mylę, bo z tymi językami nie mam kontaktu, ale wątpię. Na Prozie na przykład tłumaczy z tych języków na polski jest dosłownie po kilku. Gdyby było zapotrzebowanie, to pewnie byłoby ich więcej także tu.

Nie mam żadnych danych na ten temat, ale sam widzę, że firmy z krajów nieanglojęzycznych produkują materiały do lokalizacji, a także korespondencję, od razu po angielsku (może też po niemiecku i francusku). Skandynawowie, używający - tak jak my - t
... See more
Może się mylę, bo z tymi językami nie mam kontaktu, ale wątpię. Na Prozie na przykład tłumaczy z tych języków na polski jest dosłownie po kilku. Gdyby było zapotrzebowanie, to pewnie byłoby ich więcej także tu.

Nie mam żadnych danych na ten temat, ale sam widzę, że firmy z krajów nieanglojęzycznych produkują materiały do lokalizacji, a także korespondencję, od razu po angielsku (może też po niemiecku i francusku). Skandynawowie, używający - tak jak my - tzw. minor languages, wcale chyba nie oczekują, że ktoś się będzie dla nich uczył, tym bardziej, że świetnie władają angielskim.

Oczywiście, pozostaje szeroko rozumiana kultura (np. książki i filmy), może praca w turystyce, nie mówiąc już o pracy naukowej. Ale podejrzewam, że trzeba mieć dużo szczęścia, a najlepiej renomę i znajomości, żeby znaleźć klientów i utrzymać się z tłumaczenia z takich języków.
Collapse


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
Nietypowe języki Jan 11, 2011

Adam Łobatiuk wrote:

Może się mylę, bo z tymi językami nie mam kontaktu, ale wątpię. Na Prozie na przykład tłumaczy z tych języków na polski jest dosłownie po kilku. Gdyby było zapotrzebowanie, to pewnie byłoby ich więcej także tu.

Nie mam żadnych danych na ten temat, ale sam widzę, że firmy z krajów nieanglojęzycznych produkują materiały do lokalizacji, a także korespondencję, od razu po angielsku (może też po niemiecku i francusku). Skandynawowie, używający - tak jak my - tzw. minor languages, wcale chyba nie oczekują, że ktoś się będzie dla nich uczył, tym bardziej, że świetnie władają angielskim.

Oczywiście, pozostaje szeroko rozumiana kultura (np. książki i filmy), może praca w turystyce, nie mówiąc już o pracy naukowej. Ale podejrzewam, że trzeba mieć dużo szczęścia, a najlepiej renomę i znajomości, żeby znaleźć klientów i utrzymać się z tłumaczenia z takich języków.


Za dobra znajomość angielskiego w Skandynawii trochę mnie zniechęca. Biorąc to pod uwagę, można stwierdzić, że języki się trochę nie opłacają, a już na pewno takie jak np. duński, bo w sumie wszyscy powinni znać angielski i wszystkie umowy itp. powinny być zawierane właśnie w tym języku. Nie wiem właśnie na ile to jest prawdą...

http://biznes.interia.pl/news/zarobki-rosna-dzieki-jezykom,1532342
Znalazłem kilka takich artykułów (z takimi samymi danymi, więc przeredagowane) i ciekawi mnie jakie jest główne zajęcie tych ludzi, którzy znają takie nietypowe języki.
Moim zdaniem kultura nie jest tak ciekawa jak sam język. Książki i filmy to znaczy tłumaczenie książek i filmów?

Widzę, że tłumaczenie z białoruskiego nie jest Panu obce. Na taki język jest w kraju popyt?


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
Kierunki Jan 11, 2011

Michal Glowacki wrote:

Choć może akurat w językach skandynawskich nie jest jeszcze tak trudno jak w angielskim. [Z drugiej strony: może i popyt jest odpowiednio mniejszy].

Moja rada: jak nie wiesz do końca, co chcesz robić - idź na to, co Ci się wydaje najlepsze. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pomiędzy dziś, a obroną pracy zmienić studia na coś fajniejszego. Mam znajomych, którzy dopiero za trzecim razem trafili (a szli po skrajnościach filologia -> inżynieria lądowa -> finanse).

Ważne by robić to, czym się interesuje. Takie wybieranie studiów jest trochę ryzykowne, traci się przecież trochę czasu i pewnie nerwów, jak się zmienia kierunki.


 
grzzpo
grzzpo
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
TOPIC STARTER
Dwa kierunki jednocześnie Jan 11, 2011

Arkadiusz Dymek wrote:

Dobra rada: na pierwszym roku nie ryzykuj i zostań przy jednym kierunku. Po pierwsze: wylecieć na pierwszym roku łatwo, co prawda teraz poborem to już nie grozi, ale i tak to rok w plecy. Po drugie: załapać się na drugi kierunek jest dużo łatwiej, gdy na pierwszym jesteś na dalszym roku. Nie wiem jak na tej konkretnej uczelni, ale na UJ za moich czasów omijało się rekrutację, do tego można sobie przepisać pokrywające się przedmioty (a jeśli wybierzesz jakąś drugą lingwistykę, to pewno się jakieś takie znajdą). Po trzecie: będziesz już obyty w ogólnym życiu uniwersyteckim, działaniach sekretariatów, dziekanatów itp. instytucji, no i będziesz miał już wyrobioną jakąś tam reputację na kierunku głównym - a to się z pewnością przyda, gdy trzeba będzie np. przełożyć termin egzaminu, który przez przypadek na drugim kierunku wypadnie w tym samym dniu. Na pierwszym roku nikomu specjalnie nie będzie zależało, żeby iść Ci na rękę i takie rzeczy będą dużo trudniejsze. No i na koniec: na pierwszym roku łatwo zostać wciągniętym w wiry życia studenckiego i nagle może się okazać, że czasu na naukę nawet na jednym kierunku jakoś dziwnie mało...


Co innego jakbym miał studiować coś prostszego. Ponoć ta skandynawistyka nie jest trudna, ale jakby dodać do tego sinologię, to ciekawie by nie było, a ja chcę mieć coś z życia jeszcze, jakieś imprezy itp. Na sinologii wymagają dziwnych przedmiotów trochę - polski * 0,5, j. obcy * 0,3 i dodatkowy przedmiot (bez matmy ;/ ale za to np. drugi j. obcy) *0,2. Polski jest moją słabą stroną, jeśli chodzi o naukę w LO, olałem sobie ten przedmiot trochę, ale na próbnej maturze nie poszło bardzo źle (70% na podstawie). Jak będą wierszę, to coś wymyślę, gorzej jak coś z lektur np. z jakiś Chłopów, Potopów, itd...


 
Dariusz Rabus
Dariusz Rabus  Identity Verified
Poland
Local time: 05:16
Polish to German
+ ...
Proz głównie dla anglistów Jan 11, 2011

Proz jest głównie dla anglistów, więc odpowiedzi dostajesz od osób, które w pierwszej kolejności są tłumaczami angielskiego.
Jak w każdej branży, czy zawodzie, musisz być dobry i lubić to co robisz. Ja nie kończyłem filologii, ale studia na politechnice. Mam ponad 25 lat doświadczenia w pracy zawodowej, gdzie miałem zawsze styczność z klientami niemieckimi, a tłumaczeniami zajmowałem się dodatkowo.

Jak to w życiu, dużo zależy od szczęścia, co Ci si�
... See more
Proz jest głównie dla anglistów, więc odpowiedzi dostajesz od osób, które w pierwszej kolejności są tłumaczami angielskiego.
Jak w każdej branży, czy zawodzie, musisz być dobry i lubić to co robisz. Ja nie kończyłem filologii, ale studia na politechnice. Mam ponad 25 lat doświadczenia w pracy zawodowej, gdzie miałem zawsze styczność z klientami niemieckimi, a tłumaczeniami zajmowałem się dodatkowo.

Jak to w życiu, dużo zależy od szczęścia, co Ci się trafi w życiu. Tego Ci życzę przy wyborze kierunku studiów i potem w pracy i życiu.
Collapse


 
Arkadiusz Dymek
Arkadiusz Dymek  Identity Verified
Local time: 05:16
English to Polish
Polski to podstawa Jan 11, 2011

grzzpo wrote:
Co innego jakbym miał studiować coś prostszego. Ponoć ta skandynawistyka nie jest trudna, ale jakby dodać do tego sinologię, to ciekawie by nie było, a ja chcę mieć coś z życia jeszcze, jakieś imprezy itp. Na sinologii wymagają dziwnych przedmiotów trochę - polski * 0,5, j. obcy * 0,3 i dodatkowy przedmiot (bez matmy ;/ ale za to np. drugi j. obcy) *0,2. Polski jest moją słabą stroną, jeśli chodzi o naukę w LO, olałem sobie ten przedmiot trochę, ale na próbnej maturze nie poszło bardzo źle (70% na podstawie). Jak będą wierszę, to coś wymyślę, gorzej jak coś z lektur np. z jakiś Chłopów, Potopów, itd...


Oj, jak z polskim masz problemy, to ja nie wiem, czy pchanie się w tłumaczenia to dobry pomysł. Tłumaczyć będziesz jednak przede wszystkim na polski i nie ma zlituj, z tego musisz być dobry. A jak chcesz mieć coś z życia - wal na tę skandynawistykę, kierunek zawsze można zmienić. Albo wziąć drugi fakultet na dalszych latach. Na pierwszym to moim zdaniem pomysł mocno ryzykowny. Mówię to jako wieloletni student kilku kierunków. Z punktu widzenia LO to może wydawać się dobrym planem, ale w praktyce może się okazać, że terminy wykładów będą Ci się pokrywać, ciągle coś będziesz musiał opuszczać itd. Na drugim, trzecim roku nie będzie to już problemem - prowadzący będą Cię znać i będziesz wiedział, jak to załatwić.


 
Pages in topic:   [1 2] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Skandynawistyka






Protemos translation business management system
Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!

The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.

More info »
CafeTran Espresso
You've never met a CAT tool this clever!

Translate faster & easier, using a sophisticated CAT tool built by a translator / developer. Accept jobs from clients who use Trados, MemoQ, Wordfast & major CAT tools. Download and start using CafeTran Espresso -- for free

Buy now! »